piątek, 17 stycznia 2014

Świątecznie - ciąg dalszy :)

Kontynuując świąteczny temat chciałam Wam pokazać moje pierwsze lampiony - światłodajki. Bazą był duży kielich w kształcie klasycznej koniakówki. Całość najpierw wykleiłam białym papierem ryżowym, a następnie dołożyłam wyrwane na mokro motywy serwetkowe. Kielich kilkukrotnie przelakierowałam i zabrałam się do "ośnieżania" motywów wspomnianą przy okazji bombek białą szpachlówką do drewna. Szpachlówka wyjściowo była trochę za gęsta, toteż rozwodniłam ją nieco i dzięki temu udało mi się uzyskać efekt "topniejącego śniegu". :) Na koniec pochlapałam wszystko białą farbą, ciut, ciut przyprószyłam brokatem i voila lampion gotowy! :)


z jabłuszkami...
  

i z poinsecją...



A na deser zimowa osłonka na poinsecję lub stołową wersję choinki ;)Tutaj do ozdobienia brzegów wykorzystałam masę śniegową firmy "pentart"i mini gwiazdki, stosowane powszechnie jako ozdoby do paznokci. 



Następne zimowo-świąteczne prace dopiero kolejną zimową porą :) No.. chyba, że ta obecna zima się mocno wydłuży i najdzie mnie dzika ochota na popełnienie choinkowej bombki.

pozdrawiam,
Ania

1 komentarz:

  1. Lampion jest śliczny. Przyznam się ,że nigdy takowych nie robiłam.
    Bardzo mi się podobają te jabłuszka.
    Osłonka też mi się podoba, pewnie pięknie zdobiła domek podczas świąt.

    OdpowiedzUsuń