Witajcie!
Sezon "jajeczny" na blogach i portalach internetowych w pełni, zatem i ja chciałabym Wam pokazać kilka swoich tegorocznych, popękanych pisanek.
Niebawem kolejne prace :)
Na blogu: nietylkoroze biorę udział w candy w którym można otrzymać piękną deskę pod kalendarz.
Serdecznie polecam!
Pozdrawiam ciepło,
Ania
Od jakieś czasu, chyba od kiedy w decou zaczęłam używać niebieskich motywów, bardzo polubiłam ten kolor. Do tego stopnia, że wyremontowałam sobie kuchnię w tonacji niebiesko-biało-szarej. :)))
OdpowiedzUsuńTwoje pisanki Aniu, te w niebieskościach są cudne. Krak wzorcowy. A kwiatuszki na tych kolorowych pochodzą z jednej z moich ulubionych serwetki do jajek.
I bardzo dziękuję za reklamę candy. :)
Ściskam mocno!
Bardzo dziękuję :) Oj... miałam przeboje z dwuskładnikowcem swojego czasu. Na tyle dał mi w kość, że odstawiłam go na jakieś dwa lata. W tym roku musiałam zainwestować w nowy preparat, bo tamten się zepsuł. I chyba dobrze, bo ze spękaczem z pentartu na razie współpracuje mi się świetnie ;)
UsuńSerwetkę w stokrotki i ja polubiłam, bo ma sporo małych obrazków które są idealne na pisanki. W styczniu przeszperałam kilka sklepów internetowych z serwetkami w poszukiwaniu takich właśnie niedużych wzorków. Stokrotek akurat kupiłam całą paczkę, więc w razie czego mogę podesłać ;)
Ach te spękania! Cudne!
OdpowiedzUsuńI też nie będę oryginalna, że pisanki bardzo mi się podobają.
Dziękuję Figo! :) Spękania to mi dopiero zaczęły wychodzić w tym roku, kiedy byłam zmuszona zmienić preparat :)
Usuń