Ostatnio było poziomkowo, no to dzisiaj kwieciście :)
Któregoś razu znalazłam w domu dwa malutkie, ciut sfatygowane pudełeczka. Z wierzchu jakoś dziwnie krzywe, porysowane, złote gwiazdki na wieczku z wybrakowaną ilością ramion i takie tam mankamenty. Z taką ilością skaz pudełeczko kwalifikowało się do delikatnej metamorfozy. Wybrałam zatem odpowiednich rozmiarów serwetki i zabrałam się do pracy. :)
Tak wyglądało pudełko przed moją ingerencją.
A oto co z tego wyszło.
W drugiej części recykling dwóch mini wazonów kupionych na okolicznym pchlim targu za całe 50gr za sztukę ;) Stanu wyjściowego chyba nie trzeba komentować, wystarczająco obskurnie obdrapane, idealne do tego typu zabiegów.
Przed...
I po...
Wazoniki "popękałam" crackiem 2-składnikowym a spękania wypełniłam złotą porporiną.
Złotą pastą postarzającą przetarłam dodatkowo ich górne i dolne brzegi.
Mam nadzieję, że mój sposób na recykling i kwiatowe metamorfozy chociaż ciut, ciut Wam się spodobał. ;)
Pozdrawiam serdecznie
Ania
śliczne rzeczy !!! ,
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) Bardzo mi miło, że zajrzałaś tu do mnie ;)
OdpowiedzUsuńAniu, wcale nie ciut, ciut, ale baaaardzo mi się podobają Twoje metamorfozy!
OdpowiedzUsuńPoza tym kocham te serwetki, które wykorzystałaś, a tę różaną szczególną miłością darzę.
I chciałam zapytać... ta złota porporina to nie w proszku? A jeśli tak, to jak Ci się udało ją zatrzymać w spękaniach?
Dziękuję Martuś :) Złotą porporinę mam w proszku. Wtarłam ją w spękania, delikatnie przetarłam wszystko suchą chusteczką a następnie całość dwukrotnie zabezpieczyłam fiksatywą w sprayu. Dopiero jak wszystko wyschło zabezpieczyłam pracę lakierem akrylowym. Przed fiksatywą próbowałam lakierów poliuretanowych zarówno w puszkach, jak i sprayu,ale wypłukiwały mi porporinę ze spękań... Ze specyfików które testowałam zdecydowanie najlepiej spisuje się właśnie fiksatywa. :)
UsuńTak, rozumiem. Zadałam to pytanie, bo myślałam, że step 2 zmywałaś.
UsuńDziękuję za odpowiedź.
Pięknie się prezentują po przemianie i pudełka i wazoniki, działasz jak "stara" dekupażystka. Nawet cieniowania są piękne.
OdpowiedzUsuńPodziwiam.
Przepięknie Ci udają się metamorfozy przedmiotów, które czas źle potraktował. Piękne są. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;)
OdpowiedzUsuń