Strusia szkatułka - podejście drugie
Po prawie roku podjęłam drugą próbę wykonania szkatuły z wydmuszki strusiej. Chciałam żeby była zupełnie inna od szkatułki którą zrobiłam wcześniej. Tutaj możecie zobaczyć jak wyglądała ta którą zrobiłam w zeszłym roku.
Ta szkatuła miała być biała, ażurowa i pozbawiona wad konstrukcyjnych, których niestety nie udało mi się uniknąć przy tej pierwszej. I tym razem chyba mi się to udało ;)
Wzór na ażur wymyśliłam sama posiłkując się rysunkami róż w internecie. Chciałam uniknąć powielania prac Sylwii Serwin i mam nadzieję, że mi się powiodło :)
Wynik oceńcie sami
Wynik oceńcie sami
Ozdobny guziczek z perełką pierwotnie był srebrny, ale ozłociłam go przy pomocy lakieru i złotej porporiny.
Wycinanki na wieczku zaznaczone są białą konturówką.
Nóżki zrobione są z odlewów gipsowych.
Całość wylakierowana na matowo fluggerem 20.
Pozdrawiam ciepło
Ania
Anuś, jakaż ona cudna!!! Przepiękny ażurek i wykonanie miodzio! Porywam! :)
OdpowiedzUsuńI nie odgapię bo strusich wydmuszek nie mam i nigdy nie miałam. :)
Buziaki. :)
Dzięki Martuś :) Strusiowe jajo bardzo polecam Tobie do zdobienia (pewnie wyczarowałabyś z niego cuda), aczkolwiek jest to ciężki orzech do zgryzienia. Ja na tym jaju zniszczyłam 3 wiertełka, ale chyba było warto :) Mam nadzieję, że przy następnym straty własne będą mniejsze :)
UsuńMistrzowskie wykonanie! Aż dech zapiera! Podziwiam tym bardziej że sama nigdy nie miałam z wiertełkami do czynienia, bo za toporna jestem do tego
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Ago :) Miło, że zajrzałaś :) Wiertelka są naprawdę fajne, kwestia wprawy i każdy, nawet toporny będzie w stanie zrobić ażury :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńdla mnie problemem jest skąd wziąć mały zawias do szkatułki i jak go zamocowć? :(
Pozdrawiam
Witaj Madziu. Małe zawiasy znajdziesz na pewno w internecie. Nie pamiętam w jakim ja sklepie kupiłam, ale raczej nie miałam problemu z ich znalezieniem. Zawias kleilam na poxipol.
UsuńDzięki!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A mi jakoś tak się ubzdurało, że jak strusie jajo, to tylko szkatuły :) Do zwyczajnego wywiercenia struśka na razie mnie nie ciągnie. Ale gęsie wyduszki popełniam z lubością. Pewnie niebawem coś się tu pojawi :)
UsuńPrzez pomyłkę usunęłam Twój komentarz Alino. Nie wiem jak to teraz cofnąć... :/
UsuńPodziwiałam na fb, podziwiam i tu.
OdpowiedzUsuńPo prostu majstersztyk!
Wielkie dzięki Figo ;)
UsuńPiękny wzorek i super wykonanie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i witam u siebie ;)
UsuńCudownie zrobione jajo :) uwielbiam pracować na strusich jajkach - skrobie ję. Ale wiem też ile to zajmuje czasu. Pozdrawiam i podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu. Witaj na aniciutciut. :)
Usuń